Trafiła kosa na Talent

Felieton Expressu, autor: Marcin Raczyński

Kilka dni temu temat nierównego traktowania mieszkańców w gminie Trzebnica na przykładzie stowarzyszenia Akademia Piłki Nożnej „Talent” znów stał się aktualny. Tym razem powodem jest odwołanie z funkcji przewodniczącego Komisji ds. oświaty, kultury, sportu, turystyki, rekreacji, młodzieży i współpracy międzynarodowej, radnego Pawła Wolskiego. Zaplanował on bowiem posiedzenie, na którym miał pojawić się temat zasad dostępu do trzebnickich obiektów sportowych. Temat, jak się okazuje, ciągle drażliwy.

Batalia Akademii Piłki Nożnej „Talent” o prawo do korzystania z trzebnickich obiektów sportowych trwa już ponad 3 lata. Stowarzyszenie zrzesza ok. 150 dzieci i ma na swoim koncie wiele sukcesów. Współpracy z władzami gminy jednak jak nie było tak nie ma.

Protest zarządu, rodziców oraz dzieci uczęszczających do Akademii Piłki Nożnej „Talent” przed trzebnickim magistratem w październiku 2018 r.

Dlaczego takie kluby jak Trzebnickie Stowarzyszenie Sportowo – Rekreacyjne „Polonia Trzebnica” (obecnie przekształcone w spółkę gminną) czy Gminny Klub Sportowy „Gaudia Trzebnica” miały i mają dostęp do wszystkich obiektów sportowych na bardzo atrakcyjnych zasadach wynajmu, natomiast Akademia Piłki Nożnej „Talent” musi trenować w gminach ościennych? Genezę wyjaśnił w ostatniej debacie na antenie Radia Wrocław przewodniczący Rady Miejskiej Trzebnicy Mateusz Stanisz.

Jak słyszymy chodzi o kolejność kroków podczas tworzenia akademii piłkarskiej. Pomysłodawcy bowiem najpierw utworzyli stowarzyszenie a dopiero potem zgłosili się do burmistrza z prośbą o umożliwienie trenowania na obiektach gminnych. Natomiast powinni w pierwszej kolejności pójść do burmistrza i zapytać czy jeśli założą stowarzyszenie, to będą mogli korzystać ze sportowych obiektów należących do gminy. Takie postawienie sprawy jest dość karkołomne, ponieważ oznacza to, że burmistrz może w sposób arbitralny decydować czy jakaś organizacja pozarządowa może funkcjonować na terenie gminy czy też nie. Patrząc na los APN „Talent” można wywnioskować, że przestrzeni dla kolejnych klubów sportowych w gminie Trzebnica burmistrz już nie widzi. To z pewnością nieprawdziwa teoria. Miejsce jest zarówno dla „Polonii” jak i „Talentu”, a także dla wielu innych klubów, które chciałyby powstać. Przykładem może być boisko w Księginicach, które APN „Talent” chciało zagospodarować na potrzeby swojej działalności. Pomysł nie został zaakceptowany przez władze gminy, a boisko w chwili obecnej jest w złym stanie technicznym i nikt go nie używa. Wracając jednak do genezy – jeśli nieprawidłowa kolejność działań nowego stowarzyszenia działającego non-profit była oficjalną praprzyczyną problemu, to mamy do czynienia z małostkowością, która niestety przede wszystkim uderzyła w dzieci. Przy odrobinie dobrej woli władz można było z pewnością dojść do kompromisu.

Obecnie oznaką porozumienia i współpracy jest przyznawanie przez gminę tysiąca złotych rocznie w ramach otwartego konkursu ofert na realizację zadań publicznych przez organizacje pozarządowe oraz udostępnienie Orlika. Jednak wydaje się, że zarówno ta niewielka kwota (około 7 zł rocznie na dziecko) oraz niewystarczający Orlik są raczej gestami mającymi stanowić argumenty do obrony przed zarzutami, że gmina nie współpracuje z akademią. Zaistniało finansowanie i udostępnienie obiektu sportowego, więc nie ma problemu.

Wydaje się, że wydarzeniem przełomowym w konflikcie był protest rodziców i dzieci, który odbył się przed urzędem miejskim w październiku 2018 roku. Burmistrz Marek Długozima odebrał to z pewnością jako bezpośredni atak polityczny – i to w roku wyborczym. Trzeba mieć jednak na uwadze, że protest był efektem wielu tygodni nieudanych prób nawiązania kontaktu z burmistrzem oraz braku odpowiedzi na pisma składane w urzędzie. Nie powinno zatem dziwić, że stowarzyszenie podjęło walkę. Nikt nie lubi, gdy się go ignoruje. Nikt też nie lubi, gdy bez podania racjonalnych powodów utrudnia mu się działanie na rzecz popularyzacji sportu wśród dzieci i młodzieży. Fakt, na proteście były obecne osoby należące do lokalnej opozycji. Jednak trudno wymagać, żeby opozycja stała z boku i nie była aktywna w sprawie związanej z łamaniem zasad równego traktowania.

Aby wykazać nierówności, zarząd stowarzyszenia APN „Talent” w ciągu kilku miesięcy wystąpił do gminy o szereg dokumentów dotyczących zasad wynajmowania obiektów sportowych dla innych klubów działających w Trzebnicy. Niestety bez rezultatu. Brak dostępu do informacji publicznej zmuszał wnioskodawców do zawiadomienia prokuratury. Sprawy urzędników odpowiadających za decyzję odmowną kończyły się w sądzie. W niektórych przypadkach zapadły wyroki orzekające winę. W ten sposób nakręcała się spirala konfliktu. Burmistrz raczej nie spodziewał się tak zdecydowanych kroków podjętych przez APN „Talent”. W tym przypadku kosa trafiła na kamień.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że jeżeli jakiekolwiek działania na rzecz mieszkańców mogą być realizowane przez stowarzyszenia czy fundacje, należy tylko przyklasnąć takim pomysłom i zapytać w jaki sposób pomóc. Każda inicjatywa, która sprawia, że nie trzeba wydawać środków z publicznej kasy lub wydawać jej znacznie mniej, powinna być jednoznacznie doceniana – nie zaś ignorowana.

Jestem przekonany, że wiele osób, które tak jak ja dostrzegają infrastrukturalny rozwój Trzebnicy na przestrzeni ostatniej dekady i z uznaniem patrzyły na działania burmistrza, nie rozumie dlaczego niemal 150 dzieci należących do APN „Talent” nadal nie może trenować na swoich rodzimych boiskach. Oczywiście każdy moment jest dobry, aby wycofać się z takiej postawy – i tu sugestia do najbliższych współpracowników, aby popracowali nad zagadnieniem, choć to trudne zadanie. Dwa lata temu kilka razy rozpoczynałem rozmowę na ten temat z burmistrzem, ale za każdym razem dało się wyczuć ogromne usztywnienie i ucinanie jakichkolwiek prób negocjacji. Szkoda. Czasem warto zapomnieć o osobistych animozjach dla dobra młodych sportowców. Nie przypuszczałem, że stan zacięcia będzie trwał tak długo. Takie podejście będzie burmistrza wizerunkowo i politycznie sporo kosztowało.

autor: Marcin Raczyński

Top