Trzebnicki budżet na rok 2023 z dużymi kłopotami

9 stycznia odbyła się sesja budżetowa gminy Trzebnica. Rękami radnych ugrupowania burmistrza Marka Długozimy uchwalono dokument odzwierciedlający nic innego jak katastrofę trzebnickich finansów. Ogromna dziura budżetowa łatana jest kolejnymi obligacjami i pożyczkami.

Niestety na ważne dla mieszkańców inwestycje, takie jak wymiana rozpadającej się miejskiej kanalizacji, remonty dróg czy wymiana kopciuchów, nie ma co liczyć. Inwestycji jest niewiele. Projekt „Trzebnica Zdrój”, który jest realizowany już od ponad 10 lat, poczeka jeszcze kolejne 10 lat. Kupiony w celu realizacji owego przedsięwzięcia budynek za 8 mln złotych, od ponad roku – już jako własność gminy – niszczeje na naszych oczach.

Burmistrz Długozima najwyraźniej w ostatnich latach wyznawał zasadę „zastaw się a postaw się”. Takie podejście nigdy nie popłaca. Burmistrz nie może sobie dodrukować pieniędzy tak jak czyni to faworyzowany przez niego polski rząd. Obecnie pieniędzy brakuje nawet na wypłaty dla urzędników.

Dodatkowo szef klubu radnych opozycyjnych w Radzie Miejskiej Krzysztof Śmiertka wypunktował przekłamania zapisów uchwały budżetowej. Tu coś przeoczono, a tam zagubiono – tak, żeby się spięło. Jednak po trzech dniach od sesji budżetowej na jaw wyszły niezręczne fakty.

Na 17 stycznia zaplanowano bowiem sesję nadzwyczajną tylko w jednym celu – dopiero co uchwalony budżet będzie zmieniany. Zaciągany będzie kolejny dług. Czy mamy do czynienia z zakpieniem z Regionalnej Izby Obrachunkowej, która opiniuje budżety? – dopytywali radni.

Po kilku dniach dług gminy Trzebnica wzrasta z katastrofalnych 90,4 mln zł do jeszcze bardziej katastrofalnych 93,9 mln zł (czyli o kolejne 3,5 mln zł). Przy dochodach gminy na poziomie 128 mln to już nie jest alarmujący wskaźnik, tylko czerwone światło mówiące o nadciągającej katastrofie.

Intryguje fakt, że burmistrz szczyci się tym, iż wiele inwestycji gmina zrobiła w głównej mierze ze środków własnych. A to jest właśnie problem. Jeśli kończą się preferencyjne warunki dotacji na inwestycje infrastrukturalne to trzeba ich rozpoczęcie i rozmach dokładnie przemyśleć. Można zrozumieć tłumaczenie, że to dla dobra mieszkańców, jednak trzeba mieć umiar. Podobnie jak w domowych budżetach. Tu umiaru widać nie było.

Obecnie roczny koszt obsługi długu wzrasta do ponad 8 mln zł. Nawet nie trzeba specjalnie wymieniać co za taką kwotę można zrobić na obszarach wiejskich.

Burmistrz Marek Długozima mówi, że ciężko jest spiąć finanse, bo obecnie mamy zdecydowanie mniejsze wpływy do budżetów samorządowych z podatku PIT i CIT. Warto przypomnieć, że jest to następstwem ustaw i rozporządzeń przygotowanych przez rząd, który jest przecież mocno popierany przez burmistrza. Za zmiany w udziale samorządów w podatkach odpowiada przede wszystkim Mateusz Morawiecki, jego ministrowie oraz Jarosław Kaczyński.

Premier Mateusz Morawiecki i burmistrz Marek Długozima (fot. UM Trzebnica)
Top