Sesje nadzwyczajne jako narzędzie uciszania opozycji aktualności Gmina Trzebnica by Express Trzebnicki - 31.03.202305.04.2023 Wykorzystanie w sposób nieuprawniony trybu sesji nadzwyczajnej jest wygodnym narzędziem do ograniczenia praw radnych, przede wszystkim radnych opozycji. Skutkuje to eliminowaniem z porządku obrad punktów, które są podstawowymi z punktu widzenia skutecznego wykonywania mandatu radnego. Chodzi między innymi o takie punkty jak: „zmiany w porządku obrad”, „wolne wnioski i oświadczenia”, „pytania radnych”, „interpelacje radnych” i inne. W roku 2022 zwołano 15 sesji Rady Miejskiej w Trzebnicy, z czego:12 sesji nadzwyczajnych (80%) i jedynie 3 sesje zwyczajne (20%) Burmistrz Marek Długozima w porozumieniu z Przewodniczącym Rady Miejskiej Mateuszem Staniszem, będącym członkiem jego ugrupowania, zwołują sesje nadzwyczajne na skalę niespotykaną w całej Polsce. Sesje nadzwyczajne stają się w Gminie Trzebnica czymś zwyczajnym. Bieżący rok nie jest inny – na 5 zwołanych sesji, już 4 były nadzwyczajne Poniższy materiał jest tylko niewielkim wycinkiem tego jak wygląda odbieranie głosu radnym na sesjach nadzwyczajnych, których jest ponad 80% w skali roku: Trudno nie odnieść wrażenia, że pracami Rady Miejskiej kieruje burmistrz. W osiemdziesięciu procentach to właśnie burmistrz wnioskuje o zwołanie sesji, burmistrz w swym wniosku ustala jakie uchwały będą procedowane i jakie punkty porządku obrad mogą się znaleźć na sesji. Radni opozycji muszą się nagimnastykować, aby przemycić pytanie w formie komunikatu Przewodniczący Rady Miejskiej Mateusz Stanisz w punkcie „komunikaty” – jedynym możliwym w porządku obrad, gdzie można poruszyć tematy inne niż wyznaczone przez burmistrza, odbiera głos radnym jak tylko chcą zadać pytanie. Mogą jedynie coś zakomunikować. Radni opozycji muszą się mocno napracować, aby zadać pytanie w formie komunikatu. Jeśli burmistrz ma ochotę odpowiedzieć, to odpowiada, natomiast jeśli nie chce odpowiadać, przewodniczący informuje radnego, że to nie jest punkt, w którym można zadawać pytania. Radni opozycyjni w trzebnickiej Radzie Miejskiej Burmistrz Marek Długozima i Przewodniczący Rady Miejskiej w Trzebnicy Mateusz Stanisz (fot. UM Trzebnica) Sesję nadzwyczajną, na co wskazuje sama jej nazwa, zwołuje się w związku z zaistnieniem jakichś nadzwyczajnych okoliczności. Jej przedmiotem powinny być sprawy pilne, które nie mogą zostać załatwione w trybie sesji zwyczajnej. Będzie to przykładowo konieczność podjęcia ważnych uchwał, jak zaciągnięcie kredytu czy zmiana osobowa w organach gminy. Opozycja nie może zaproponować swojego punktu w obradach, ponieważ do zmiany porządku obrad sesji zwołanej w trybie nadzwyczajnym, oprócz uzyskania bezwzględnej liczby głosów, dodatkowo wymagana jest zgoda wnioskodawcy – w tym przypadku burmistrza Marka Długozimy. Jak nie trudno się domyślić burmistrz na zmiany zaproponowane przez radnych opozycji się nie zgadza. Zagadnienie zwoływania sesji nadzwyczajnych było opisywane na łamach Pisma Samorządu Terytorialnego Wspólnota jako przykład praktyk niszczących zasady demokracji w samorządach. W Trzebnicy sesje nadzwyczajne zwoływane są nagminnie… czytaj również:Drugi rok dyskryminacji opozycji w Trzebnicy"Moje świadectwo. Moja Trzebnica?” - wywiad z Iwoną AdamczykMateusz nie idź tą drogą, czyli słów kilka o…Radna Kurowska skutecznie przełamuje blokadę w… Share on TwitterTweet Share on Pinterest Share Share on LinkedIn Share Share on Digg Share