Drugi rok dyskryminacji opozycji w Trzebnicy

Burmistrz Trzebnicy Marek Długozima i Przewodniczący Rady Mateusz Stanisz nadal „gumkują” opozycję podczas transmisji obrad Rady Miejskiej. Najwyraźniej uznali, że jest to doskonały pomysł na zwiększenie swoich szans w nadchodzących wyborach samorządowych. Taka sytuacja trwa już drugi rok.

Burmistrz Marek Długozima i przewodniczący Mateusz Stanisz (fot. UM Trzebnica)

Arogancja dwóch osób piastujących najważniejsze stanowiska w gminie Trzebnica jest porażająca i z pewnością nie do zaakceptowania. Dodatkowo zasmuca reakcja części radnych burmistrza. Kpią z wielomiesięcznych próśb o równe traktowanie radnych – tak jakby byli zadowoleni z decyzji burmistrza i przewodniczącego o wymazywaniu opozycji z obrad.

W trzebnickim magistracie nic nie dzieje się bez poleceń i wiedzy burmistrza Marka Długozimy. Przestawienie kamery w taki sposób, aby nie było widać opozycji z pewnością nie było dziełem przypadku. A nawet jeśli, to zarówno wycięci radni jak i mieszkańcy chcący oglądać transmisje z obrad w sposób cywilizowany, wielokrotnie interweniowali w tej sprawie u przewodniczącego Stanisza, jak i u burmistrza Długozimy. Ustnie i pisemnie. Nic to nie dało.

Na ostatniej sesji opozycyjny radny Paweł Wolski oświadczył, że jeśli nadal będą w taki sposób traktowani, to przestawią swoje krzesła i przysiądą się do stołów, które obejmuje kamera. Przewodniczący Mateusz Stanisz tradycyjnie przerywał wypowiedź radnego i przywoływał go do porządku.

W trakcie dyskusji burmistrz Marek Długozima machając pobłażliwie ręką powiedział do przewodniczącego Mateusza Stanisza, że „przekręcimy kamerę, przekręcimy”. Słysząc to, przewodniczący zapewnił, że informatycy będący na sali już pracują nad rozwiązaniem problemu. Niestety do końca sesji nic się nie zmieniło, choć urządzenie do obsługi obrotowych kamer działa zdalnie za pomocą tzw. joysticka.

Uciszanie opozycji i mieszkańców za pomocą sesji nadzwyczajnych

Jednocześnie od ponad dwóch lat burmistrz i przewodniczący wykorzystują tryb sesji nadzwyczajnej do ograniczenia praw radnych opozycji. Skutkuje to eliminowaniem z porządku obrad punktów, które są podstawowymi z punktu widzenia skutecznego wykonywania mandatu radnego. Chodzi między innymi o takie punkty jak: „zmiany w porządku obrad”, „wolne wnioski i oświadczenia”, „pytania radnych” czy „interpelacje radnych”. Dotyczy to także mieszkańców, którzy będąc na sesji Rady Miejskiej nie mogą zadać żadnego pytania, ponieważ ten tryb tego nie przewiduje.

W roku 2022 zwołano 15 sesji Rady Miejskiej w Trzebnicy, z czego aż 12 sesji nadzwyczajnych i jedynie 3 sesje zwyczajne. Natomiast w roku 2023 na 11 zwołanych sesji aż 9 to sesje nadzwyczajne i tylko 2 zwyczajne. W ciągu dwóch lat na 26 zwołanych sesji aż 21 to sesje nadzwyczajne (ponad 80%).

Trudno nie odnieść wrażenia, że pracami Rady Miejskiej zamiast przewodniczącego, od dawna już kieruje burmistrz. Bo to burmistrz wnioskuje o zwołanie sesji, burmistrz w swym wniosku ustala jakie uchwały będą omawiane i jakie punkty porządku obrad mogą się znaleźć na sesji.

Na sesji takiej opozycja nie może zaproponować swojego punktu w obradach, ponieważ do zmiany porządku obrad sesji zwołanej w trybie nadzwyczajnym, oprócz uzyskania bezwzględnej liczby głosów, dodatkowo wymagana jest zgoda wnioskodawcy – w tym przypadku burmistrza Marka Długozimy. Jak nie trudno się domyślić burmistrz na zmiany zaproponowane przez radnych opozycji się nie zgadza.

Przewodniczący Rady Miejskiej Mateusz Stanisz w punkcie „komunikaty” – jedynym możliwym w porządku obrad, gdzie można poruszyć tematy inne niż wyznaczone przez burmistrza, odbiera głos radnym jak tylko chcą zadać pytanie. Mogą jedynie coś zakomunikować.

Radni opozycji muszą się mocno napracować, aby zadać pytanie w formie komunikatu. Jeśli burmistrz ma ochotę odpowiedzieć, to odpowiada, natomiast jeśli nie chce odpowiadać, przewodniczący informuje radnego, że to nie jest punkt, w którym można zadawać pytania.

Sesję nadzwyczajną, na co wskazuje sama jej nazwa, zwołuje się w związku z zaistnieniem jakichś nadzwyczajnych okoliczności. Jej przedmiotem powinny być sprawy pilne, które nie mogą zostać załatwione w trybie sesji zwyczajnej. Będzie to przykładowo konieczność podjęcia ważnych uchwał, jak zaciągnięcie kredytu czy zmiana osobowa w organach gminy.

Zagadnienie zwoływania sesji nadzwyczajnych było opisywane na łamach Pisma Samorządu Terytorialnego Wspólnota jako przykład praktyk niszczących zasady demokracji w samorządach.

Top