Trzebnica zasługuje na zmiany

Burmistrz Trzebnicy Marek Długozima musi przeczuwać, iż jego czas na tym urzędzie dobiega końca. Jeszcze nigdy nie było takiej mobilizacji wśród mieszkańców i działaczy społecznych. Ilość komitetów wyborczych oraz kandydatów na burmistrza mówi sam za siebie. Ale na taki stan rzeczy burmistrz Długozima sam sobie zasłużył – i teraz przed wyborami się boi.

Chyba nikt tak nie upartyjnił gminy jak „bezpartyjny” Marek Długozima. Największym szacunkiem obdarzył antyunijną Beatę Kempę oraz Zbigniewa Ziobro z Suwerennej Polski. Wychwalał ich nawet podczas kościelnych uroczystości. (fot. FB Marek Długozima)

Arogancja, lekceważenie znacznej części mieszkańców i pogarda wobec opozycji jest wyrazistym dowodem na to, że u Marka Długozimy mamy do czynienia z bardzo rozbudowanym „syndromem króla”, który odrywa go od rzeczywistości i realnych problemów. Do tego dochodzi opowiadanie bajek i śpiewy na swoją cześć przy okazji otwarcia jednej z inwestycji, czyli hali widowiskowej.

Warto dodać, że inwestycji samych w sobie jest naprawdę niewiele jak na możliwości gminy Trzebnica. Kto bowiem daje się jeszcze nabrać na propagandowe „setki inwestycji”, które obejmują montaż płotu przy placu zabaw czy zakup kosiarki dla sołectwa. Kluczowych inwestycji niestety brak. Gdzie jest choćby nowa szkoła, która miała stanąć na działce pozyskanej od KOWR wiele lat temu przy ul. Czereśniowej?

Trzebnicka Legenda Zdrojowa

Legenda o Trzebnicy Zdrój, która jest wtłaczana mieszkańcom od 15 lat, to kolejny przykład bajkopisarstwa i braku zdolności do przeprowadzenia procesów bardziej skomplikowanych niż budowa drewnianej wiaty. W bardzo precyzyjny sposób obnażyła to kandydatka na burmistrza Iwona Kurowska z KWW „Samorząd i Demokracja”, która na swoim profilu zestawiła Trzebnicę z Lidzbarkiem Warmińskim – miastem o podobnej wielkości i liczbie mieszkańców.

Oba miasta zaczęły proces starania się o status uzdrowiska w podobnym czasie, czyli w roku 2012. Od tego czasu Lidzbark Warmiński wybudował okazałe stu metrowe tężnie wysokie na 6 metrów, a na infrastrukturę uzdrowiska składają się wybudowane w tym czasie termy warmińskie, pawilon zdrowia i zakład przyrodoleczniczy – w tym roku ma tam powstać też sanatorium.

A co jest u nas? Jak to trafnie określiła kandydatka na burmistrza Iwona Kurowska: „Trzebnica w tym czasie doczekała się zabawkowych tężni z kilkoma ławkami, zrujnowanego budynku zakupionego za 8 milionów złotych i rozpadającego się napisu Trzebnica-Zdrój, który od wielu lat wprowadza w błąd mieszkańców i przyjezdnych”. Na koniec kandydatka na burmistrza zadała trafne pytanie: „Jak to szło Panie Burmistrzu? Liczą się czyny, nie słowa?”.

Nieuczciwe praktyki w kampanii wyborczej, czyli zakochani za publiczne pieniądze

Każdy urzędujący wójt czy burmistrz ma ułatwione zadanie jeśli chodzi o wybory. Kampanię wyborczą prowadzi bowiem od początku kadencji. Burmistrz Marek Długozima przeznacza setki tysięcy złotych rocznie na wydawanie gminnej gazety „Panorama Trzebnicka”. W ciągu pięcioletniej kadencji można już mówić o milionach przeznaczonych na propagandę. Milionach, które można przekazać na ważniejsze sprawy dla mieszkańców.

Ale burmistrzowi jest ciągle mało. Wymyślił, że w trakcie kampanii wyborczej za publiczne pieniądze będzie promował radnych i kandydatów na radnych ze swojego ugrupowania. Pod przykrywką całkiem ciekawego projektu „Zakochaj się w Trzebnicy” wyprodukowano cykl wielu filmów, których bohaterami są głównie zwolennicy burmistrza znajdujący się na jego listach do Rady Miejskiej.

Filmy zostały umieszczone na społecznościowych profilach gminnych, a następnie opisane w gminnej gazecie „Panorama Trzebnicka”. Jest to nieetyczne i nieuczciwe – ale najwyraźniej zgodne z mentalnością Marka Długozimy. Wstyd dla tych, którzy startują w wyborach i w filmach tych z dumą opowiadają o swej miłości do miasta.

Hipokryzja

Burmistrz Marek Długozima niemal do perfekcji opanował tajniki hipokryzji. Kilka dni temu na tapecie znalazły się przystanki autobusowe w centrum Trzebnicy, które sam zlikwidował parę lat temu. Pod protestem w roku 2020 podpisało się 600 mieszkańców. Przypomnę zatem co burmistrz Długozima mówił dla Radia Wrocław po tym jak nie słuchając nikogo zlikwidował owe przystanki:

„Takie są ogólnoeuropejskie tendencje dla bezpieczeństwa”, dodając: „dla seniorów to nie jest problem, bo seniorzy korzystają bardzo rzadko z autobusów”.

Burmistrz Marek Długozima po likwidacji przystanków w centrum miasta

Natomiast dzisiaj mówi, że decyzje o przywróceniu przystanków: „są rezultatem wsłuchiwania się w głosy mieszkańców i odpowiadania na ich konkretne potrzeby”, oraz że „otrzymał od seniorów liczne słowa wdzięczności”. Nie-wia-ry-god-ne. A wiecie co ten sam burmistrz mówił dokładnie rok temu na sesji Rady Miejskiej, gdy grupa radnych kolejny raz zawnioskowała o przywrócenie przystanków w centrum miasta? Otóż mówił tak: „Ja myślę, że ten wniosek nie ma uzasadnienia i w mojej ocenie nie powinien być przyjęty”. Jak nakazał – tak jego radni w lutym 2023 roku zagłosowali.

Dyskryminacja organizacji pozarządowych

Stowarzyszenie Akademia Piłki Nożnej TALENT z Trzebnicy jest tego wyrazistym przykładem. Jedna z najprężniej działających organizacji pozarządowych w Gminie Trzebnica zrzeszająca 150 dzieci, jest od kilku lat skutecznie dyskryminowana przez burmistrza Marka Długozimę.

Stowarzyszenie non profit szkolące najmłodszych adeptów piłki nożnej, od 6 lat nie może korzystać z gminnych obiektów sportowych, ponieważ burmistrz Marek Długozima proponuje zaporowe stawki za ich wynajem. Marek Długozima bez uzasadnienia traktuje bowiem to stowarzyszenie jak komercyjną firmę nastawioną na zysk, co jest oczywistą nieprawdą. Dyskryminacja jest także widoczna na innej płaszczyźnie. Proszę sobie wyobrazić, że przez ostatnie 7 lat burmistrz Marek Długozima zezwolił na dofinansowanie tego stowarzyszenia w kwocie 8,5 tys. zł. To daje średnio 1,2 tysiąca zł rocznie.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że w roku 2021 burmistrz Długozima zawnioskował sam sobie o 10 tys. zł dofinansowania do studiów MBA na Collegium Humanum i dostał je od ręki. Wszystko z pieniędzy gminnych. To jest kwota większa niż siedmioletnie dofinansowanie klubu sportowego zrzeszającego 150 dzieci z naszej gminy. Co Państwo na to?

Demokracja uwiera

Wielokrotnie zwracałem też uwagę na fakt, że zasady demokracji w lokalnym samorządzie Marka Długozimę i jego najbliższych wyznawców po prostu uwierają. Dobrze widać to na sesjach Rady Miejskiej, które zwoływane są głównie w trybie nadzwyczajnym – trybie, gdzie zadawanie pytań przez radnych jest bardzo ograniczone.

W ciągu ostatnich dwóch lat odbyło się 31 sesji, z czego 25 było sesjami nadzwyczajnymi. To rekord w całej Polsce. Ktoś tu po prostu nie lubi demokracji. Za to publiczne deprecjonowanie i ukazywanie ludzi jako donosicieli – to niestety metoda stosowana od dłuższego czasu przez nasze władze.

Każde opozycyjne zachowanie jest załatwiane właśnie w ten sposób. Poniżyć, wyśmiać, nazwać donosicielem – nieważne czy jesteś radnym opozycyjnym czy też zwykłym mieszkańcem, który ma odmienne poglądy – worek jest jeden i ma napis „wróg”.

Upartyjnianie gminy

Chyba nikt tak nie upartyjnił gminy jak nasz „bezpartyjny” Marek Długozima. Od wielu lat burmistrz na wszelkiego rodzaju uroczystości zaprasza tylko i wyłącznie osoby związane ze Zjednoczoną Prawicą. Zapomina przy tym, że mieszkańcy Gminy Trzebnica są bardziej różnorodni i mają różne sympatie.

Takie marginalizowanie innych parlamentarzystów Polskiego Sejmu jest zwyczajnie nieeleganckie i niestety świadczy o małości. Poza tym składanie hołdu jednej tylko słusznej partii przez rzekomo bezpartyjnego samorządowca jest oszukiwaniem mieszkańców. 15 października burmistrz Marek Długozima przeżył szok, gdyż nie przypuszczał, że w Polsce zmieni się władza.

Wiedza z Collegium Humanum

Burmistrz Marek Długozima za publiczne pieniądze zdobył dyplom MBA na Collegium Humanum. Podobnie jak on, w roku 2021 taki sam dyplom zdobył nie kto inny jak jego wierny współpracownik – Przewodniczący Rady Miejskiej Mateusz Stanisz.

Jedno jest pewne – pomimo ewidentnych „niedoskonałości” burmistrz Marek Długozima nadal ma swoich wyznawców. Jestem jednak przekonany, że jest ich już zdecydowanie mniej niż pięć lat temu. Wiosna może przynieść duże zmiany w Gminie Trzebnica. Zmiany na lepsze.

Marcin Raczyński

Top