Samorządowa „Panorama Trzebnicka” jako źródło pomówień i zniesławienia?

Dwutygodnik „Panorama Trzebnicka”, wydawany przez Gminne Centrum Kultury i Sztuki (GCKiS) w Trzebnicy, miał być wizytówką gminy – rzetelnym źródłem informacji o lokalnych wydarzeniach, inwestycjach i życiu społeczności.

Burmistrz Marek Długozima z dumą podkreślał: „Ogromnie mnie cieszy, że udało nam się stworzyć gminną gazetę, która niewątpliwie jest potrzebna i dla wielu mieszkańców jest cennym źródłem wiedzy o tym, co aktualnie dzieje się w gminie”. Twierdził, że mieszkańcy czekają na kolejne numery, pragnąc informacji o „dobrych” wydarzeniach, a nie „kreowanych aferach”.

Jednak rzeczywistość daleko odbiega od tych zapewnień. Zamiast obiektywnego medium, „Panorama Trzebnicka” stała się narzędziem politycznych ataków, w których burmistrz szkaluje opozycyjnych radnych, co potwierdza sądowy wyrok i publiczne przeprosiny na pierwszej stronie.

Afera z pomówieniem: Sprawa Mirosława Marca

W jednym z numerów „Panoramy Trzebnickiej” opublikowano artykuł autorstwa Marka Długozimy zatytułowany „Dokąd prowadzi mowa nienawiści”. Tekst ten w sposób bezprawny zaatakował radnego opozycji, Mirosława Marca, zarzucając mu czyny, które nigdy nie miały miejsca. Burmistrz twierdził, że Marzec mógł umieścić lub zainspirować do umieszczenia obraźliwego napisu na ogrodzeniu jego domu („Kościół Katolicki Mordercy Kobiet Gwałciciele Dzieci”) po marszu w Trzebnicy z października 2020 roku. Dodatkowo, Długozima oskarżył radnego o grożenie mu na parkingu we Wrocławiu, rzekomo z wymachiwaniem rękami i krzykami. Te poważne zarzuty, opublikowane w oficjalnym biuletynie gminy, nie tylko naruszyły dobre imię i godność Marca, ale także podważyły jego wiarygodność jako osoby zaufania publicznego.

Sąd, rozpatrując sprawę, nie miał wątpliwości: treści opublikowane w „Panoramie” były nieprawdziwe i zniesławiające. Wyrok zmusił redaktora naczelnego oraz wydawcę – GCKiS – do opublikowania przeprosin na pierwszej stronie gazety. Tekst przeprosin jasno wskazuje na bezpodstawność oskarżeń Długozimy: „Redaktor Naczelny i wydawca Panoramy Trzebnickiej przepraszają radnego Mirosława Marca za opublikowanie w materiale prasowym (…) nieprawdziwych treści”. Skutki tej publikacji były jednak daleko idące – zarówno finansowe, jak i wizerunkowe.

Skutki: Wstyd dla instytucji i mieszkańców

Konsekwencje publikacji artykułu Długozimy odbiły się na Gminnym Centrum Kultury i Sztuki, które jako wydawca gazety musiało zmierzyć się z kosztami sądowymi i zadośćuczynieniem. Co gorsza, instytucja ta, zatrudniająca wielu utalentowanych i zaangażowanych pracowników, została wplątana w polityczne rozgrywki burmistrza. „Najgorsze jest to, że w trzebnickiej instytucji kultury, będącej wydawcą Panoramy, pracują świetni ludzie. Teraz muszą się wstydzić za burmistrza, który w białych rękawiczkach przysparza ludziom kłopotów” – brzmi komentarz, oddający nastroje społeczności. GCKiS, które powinno promować kulturę i jednoczyć mieszkańców, stało się zakładnikiem politycznych ambicji.

Redaktor naczelny gazety również znalazł się w trudnej sytuacji. Publikacja tekstu Długozimy, który okazał się szkalujący, podważyła wiarygodność redakcji i postawiła pod znakiem zapytania jej niezależność. „Po takim blamażu, na miejscu redaktora naczelnego Panoramy Trzebnickiej, nigdy nie pozwoliłbym już wydrukować nawet jednego słowa autorstwa Marka Długozimy” – to głos, który wyraża zaniepokojenie, ale także apel o zmiany w standardach redakcyjnych.

Czy takie standardy są dopuszczalne?

Odpowiedź jest jednoznaczna: takie standardy w mediach samorządowych są absolutnie niedopuszczalne. Gazeta finansowana z publicznych pieniędzy, jak „Panorama Trzebnicka”, powinna służyć informowaniu mieszkańców w sposób obiektywny, rzetelny i zgodny z prawem. Wykorzystywanie jej łamów do szkalowania radnych opozycji, zwłaszcza przez burmistrza, który ma pełną kontrolę nad instytucją wydającą gazetę, to rażące nadużycie władzy. Publikowanie nieprawdziwych oskarżeń, takich jak te wobec Mirosława Marca, nie tylko narusza dobre imię osób publicznych, ale także podkopuje zaufanie mieszkańców do samorządu i jego mediów.

Zasady etyki dziennikarskiej oraz prawo prasowe jasno wskazują, że media – nawet te samorządowe – mają obowiązek weryfikować informacje przed publikacją. W przypadku „Panoramy” zabrakło tej podstawowej staranności, co doprowadziło do poważnych konsekwencji prawnych i społecznych. Co więcej, takie działania burmistrza stoją w sprzeczności z jego własnymi słowami o potrzebie unikania „kreowanych afer”. To właśnie artykuł Długozimy stworzył aferę, której można było uniknąć, gdyby gazeta trzymała się standardów rzetelności.

Czas na refleksję i zmiany

Sprawa Mirosława Marca to nie tylko jednostkowy incydent, ale i sygnał ostrzegawczy dla wszystkich mediów samorządowych. „Panorama Trzebnicka” musi odzyskać swoją wiarygodność, stając się prawdziwym głosem mieszkańców, a nie tubą propagandową burmistrza. Redakcja powinna wprowadzić jasne zasady publikacji, wykluczające teksty o charakterze zniesławiającym, a wydawca – GCKiS – zadbać o niezależność gazety od wpływów politycznych. Mieszkańcy Trzebnicy zasługują na medium, które informuje, a nie dzieli.

Na koniec warto zadać pytanie: czy burmistrz Marek Długozima wyciągnie wnioski z tej lekcji? Wyrok sądu i publiczne przeprosiny to jasny dowód, że granice zostały przekroczone. Czas, by „Panorama Trzebnicka” wróciła do swojej misji – służby mieszkańcom, a nie interesom jednej osoby.

Top